a ona odkleiła sobie uśmiech z twarzy.

już nie musiała udawać - miała swój. 

/wypadałoby podsumować rok 2010.
Ehhh... szybko zleciało...
Jakoś nie mam weny i ochoty ale coś napiszę.
Miał być kolarz żeby trochę powspominać,
ale wspominanie tego roku było już w niedziele z tą Panią ze zdjęcia,taak. ;*
trajkotałyśmy dobrych pare godzin i śmiałyśmy się z tego wszystkiego co się w nim wydarzyło, a jest co wspominać. ;]
Miałam tu wrzucić inne podsumowanie, ale tamto zostawie dla siebie.
Jest zbyt długie a pozatym takie nasze. <3
Ogólnie ten rok mogę zaliczyć do udanych, dowiedziałam się że niektóre osoby nie są mnie warte, zmieniłam też podejście do pewnych spraw i wydaje mi się ze dobrze na tym wyszłam.
Poznałam też wielu wspaniałych ludzi, no i Jego. <3
A także dowiedziałam się na kogo mogę liczyć. :*
Zdziś, Ala, Szajmuś, Justyś, Aguś. <3
Zdziśku Tobie chyba najwięcej zawdzięczam. :*
Jesteś jedyną osobą z którą się jeszcze nigdy nie pokłóciłam.
Spędzamy ze sobą najwięcej czasu, mamy tyle pięknych wspomnień,
tych smiesznych chyba najwięcej. :)
dziękuje Ci za wszystko, dziękuje Wszytskim którzy są przy mnie. ;*
I Wam wszystkim życzę by ten rok 2011 był jeszcze wspanialszy niż ten.
Bez problemów, kłopotów, zmartwień, z workiem szczęścia i miłości,
a także zdrowia, bo ono jest chyba najważniejsze. <3
Dla mnie nie będzie on już taki. ;( niestety...
Ale mam nadzieje że te kilka miesięcy zapamiętam na całe życie z Tobą. <3
A jedyne moje życzenie to (...)
Boże nie odbieraj mi tego co w życiu najważniejsze. :<
i chyba tyle z moich podsumowań...