To nie smutek, nie radość, nie żal za czymś, to też nie najzwyklejszy dołek.
Coś dziwnego po raz kolejny, coś czego nigdy w sobie nie potrafiłam zdefiniować.
JUTRO NAPISZĘ.
DZISIAJ TYLKO JAKIEŚ ZDJĘCIE Z WAKACJI.
UMYĆ SIĘ I IŚĆ SPAĆ, TEGO MI TRZEBA. ;3
POWIEM TYLKO TYLE: NIE OGARNIAM, OGARNIAJĄC? O.*