kolejny szary dzień ucieka jak z peronu pociąg. tu gdzie nic nie robi wszechmogący bóg
(...) śpij, za sobą zostaw spalone mosty fałszywe uśmiechy, bezmiar sprawiedliwości czasami chciałoby się żeby słońce nie wzeszło.
buuum, no i koniec weekendu. :(
miałam napisać przed południem ale wyszło tak że nie miałam dostępu do komputera..
Teraz powiedzmy że mam z jakieś 4 minuty by tu napisać.
Ide zachwile ogarnąć bodajże geografie. iłłł
Zapowiada się ciężki tydzień, oj bardzo. ;|
Ale niedziela udana :D
Najpierw ze Zdziś obgadać pare spraw, jeszcze teraz na tarczyna miałyśmy iść ale nie dam rady.. ;/
No i w połowie naszego spaceru zwinięta przez Miśka, i do Rafała. :)
Nie komentuje tego co się tam działo. hahaha XD
To wszystko zostaje po miedzy tymi którzy tam byli. <lol2>
A ogólnie jest dodzeee. ;d ale Ciiii. ;*
ostatnie rozmowy chyba coś dały. <3
uciekam. ;)