tak wygladalo wczoraj nasze PO i WOS. Poszlismy do miejskiej biblioteki w ściu na spotkanie z jakims starym facetem ktory napisal cieniutka ksiazeczke na temat Świnoujscia i z tego co zauwazylam lubil krowy i świnki bo duzo onich mowil, wiec beda chyba glownymi bohaterami
Fakt ze wszyscy spali ale przynajmniej sie poodpoczywalo, tylko jedna babcia w rozowym sweterku patrzyla sie na naz jakby chciala nas kombajnem powybijac
2 czescia dnia w szkole był DZIEN CHLOPAKA na ktorym chlopcy dostali ciasteczka i no minacje jak w Oscarach
ale i tak zabawniej bylo na lekcji HISTORII
jak zamowilismy pizze i przyniosla te 4 kartoniki dyzurna
a potem bylo jedzenie na lekci
BO 2D JEST ZAJEBISTA