c.d
(...) Król uradował się, bowiem jego nadworny błazen nosił imie Żelazny Falus.
Pospieszył czym prędzej do niego z tą wiadomością. Gdy Żelazny Falus usłyszał o tym w mig zjawił się u bram, a właściwie u fos wieży. Wskoczył natychmiast do lodowatej wody i natychmiast też z niej wyszedł, by pośpieszyc so góry po wielkich schodach, gdzie w komnacie znajdowała się księżniczka. Już miał zrzucać z siebie odzienie, już miał zrzucać odzienie z księżniczki, lecz wnet poczuł, iż żelazny falus zniknął, zdematerializował się, przestał istnieć - po prostu go nei było !
Okazało się, iż pod wpływem szoku termicznego jego falus wniknął do jego ciała i tak się ostał na jakiś czas.
Zrozpaczona księzniczka zaczeła strasznie lamentować , ale na próżno, gdyż wszystkie jej słowa zamieniały się w hektolitry śliny. I wtedy, kiedy wszyscy myśleli, że ksieżniczka zostanie w tym stanie do końca swojego żywota, zjawił się ni stad , ni zowąd, LukinoMajsterŚrubka - Który słynął w okolicy z tego, iż potrafi zrobić wszystko z noczego. W mig pojął sytuację i przyrządził sztucznego- żelaznego falusa, by ukrócić męki księżniczce. Wnet zaczął ją przekutaszać ba 18 sposobów, które to uwolniły księżniczke ze złego czaru. Zadowolona księżniczka w przypływie radości ucałowała swego wybawiciela. Po pewnym czasue wszyscy zjawili się w jadalnej komnacie, gdzie zaczęli ucztować. Król ogłosił, że oddaje rękę córki Agatozaury tutejszemu MajsterŚróbce, który otworzył fabrykę produkujaća sztuczne- żelazne falusy. Nadworny błazen nie został bez swojego falusa, gdyz okazało się, że jego falus po krótkim czasie wrócił na swoje miejsce. Zła czarownica Violetina, która pogodziła się ze swoja porażką, pogodziła się również z królem, z którym poźniej wzięła ślub. Na samym końcu do komnaty weszła mała osóbka, która kazała wszystkim skupić się w jednym miejscu i ładnie ustawić. Okazało się, że była to nadworna pani fotograf Ewelinionus.
Zrobiła zdjęcie i wszyscy żyli długo i szczęśliwie ;)