jest kompletnie źle, każdy mnie wkurwia. jedynie Agnieszka jest ze mną, dziękuję :*
myślę o zakończeniu pewnych etapów w życiu, zaczęciu wszystkiego od nowa.
pytanie brzmi czy potrafię? czy jeżeli zrezygnuję z tych rzeczy zostane całkiem sama.
co wtedy będzie? życiowy zakręt.. w którą stronę mam biec?