Granice Zagubienia 40
Wstałam w dość dobrym nastroju, co rzadko się zdarza, zwlekłam się z łóżka i włączyłam na telewizorze eske. Nie no poranek zupełnie nie w moim stylu, ale przecież każdy czasem ma przejawy dobroci dla zwierząt. Wzięłam szybki prysznic i opaliłam komputer, kiedy rozległo się pukanie do moich drzwi. Energicznie ruszyłam w ich kierunku i gwałtownie je otworzyłam, o dziwo zastałam tam Emila. Nie powiem lepszy widok niż mojego ojca.
-Co tam ?- rzuciłam na luzie. Chłopak uważnie mi się przyjrzał, co wywołało na mojej twarzy uśmiech. -Spokojnie nic nie brałam.
-Wow. -wykrztusił z siebie. Hmm no jak na niego to naprawdę wylewne zdanie.- Myślałem, że po tej całej awanturze będziesz chodziła z siekierą zarzuconą na barku a nie tryskała energią i Emm szczęściem?
-Milki to raczej nie szczęście tylko zwykły przypływ radości albo raczej głupawki.
-Okey. - wydał się niego zmieszany, ale po chwili roześmiał się. - Milki ta?
-No a jak wolisz Milki czy raczej Emilu?- zapytałam unosząc zabawnie brew do góry.
-Ja nie mam pięciu lat Elizo. - odparł naburmuszony.
-Oh przepraszam Emilu zapraszam.- otworzyłam szerzej drzwi i się ukłoniłam. Chłopak wszedł ostrożnie do pokoju.
-Nie no ćpałaś albo ja śnie ! -wrzasnął rzucając się na łóżko. Hmm całkiem fajny widok lekko opinająca mięśnie koszulka i stylowe spodenki. Potrząsnęłam energicznie głową. Elizo STOP!
-Więc co tam chciałeś? -zapytał siadając na fotelu.
-Nic po prostu nudziłem się a usłyszałem muzykę, więc przyszedłem zobaczyć czują stypę świętujesz. - Wybuchłam niepohamowanym śmiechem.
-Aż taka jestem zabójcza? - zapytałam.
-Oczywiście, że jesteś zabójczo piękna. - odparł lustrując mnie wzrokiem.
-Ekhem czy ty mnie podrywasz ?
-A dasz się ślicznotko poderwać ? - zapytał siadając.
-Oh oczywiście, że nie. - zaśmiałam się, po czym dodałam chłodnym głosem. - Nie interesują mnie mężczyźni i nie bawię się w związki.- Emil długo się mi przyglądał, co powoli zaczynało mnie irytować.
-Jesteś lesbą? -zapytał znienacka. Spojrzałam na niego kompletnie zbita z tropu, założę się, że moje oczy to były istne pięciozłotówki.
-Hahaha co kurwa ?- zapytałam śmiejąc się.
-No co skoro nie my to może kręcą Cię one. - odparł zupełnie poważnie.
- O matko nigdy nikt nie zasugerował mi, że jestem lesbijką. - odchyliłam rozweselona głowę do tyłu i starałam się nad sobą zapanować. - Nie, nie kręcą mnie dziewczyny.
-Ufff jeszcze bym przyprowadził jakąś laskę a Ty byś do niej startowała. - schował głowę miedzy poduszki.
-Spokojnie a po za tym kto Ci pozwolił sprowadzać do domu dziewczyny ? -zapytałam oschłym głosem. Zazdrość słychać w Twoim głosie Wolska!
-Ohh dobrze mamusiu będę się Ciebie za każdym razem pytał. - odparł chyba nie zauważając mojego stanu. Lekko spięta wysiliłam się na uśmiech.
-No i to rozumiem a teraz wypad muszę kilka spraw załatwić.
-I po dobroci. - westchnął wychodząc. Dopiero kiedy drzwi kłapnęły uleciał ze mnie cały nagromadzony stres. No ja to chyba muszę wziąć się za siebie. Żadnych chłopaków skarbie. Znudzona i już w miarę normalna włączyłam Facebooka i oczywiście wyskoczyła mi od razu przepraszająca wiadomość od Zuzanny. Żałosne pomyślałam no, ale cóż pionki w mojej grze zawsze się przydadzą. Więc odpisałam jej i dobitnie podkreśliłam, że jej termin ochronny minął a każda wpadka może zniszczyć jej życie. Oh jesteś okropna kochaniutka, pomyślałam.
Inni zdjęcia: O poranku :) halinamPleszka slaw300Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotiv