Na dobre chyba już minęły dobre dni.
Ziomek się przestraszył, w końcu zawał to nie katar
Wsiadł w samolot i na drugi koniec świata
Mów do mnie znów,
mów do mnie, mów milcząc
Bo lepsze bez słów
jest porozumienie istot.
Matko boska świat się tak łatwo rozpadł.
Nie ma tu nikogo, a w tłumie też jesteśmy sami.
O, jak dobrze być pierdolniętym w głowę
Patrzeć na czarno biały świat, widzieć tylko tą lepszą połowę
Nie mam siły, nie mam już pomysłów jak zepsuć
Twoją tarczę ze strachu i stroje z kompleksów
Poza tym nie obchodzi nic mnie
Widzisz u nas generalnie jest spoko
Bo robimy swoje i na ogół trafia to dokądś
Choć czasem cały sens trafia na próżno w bandę
Miał być Mahmud - urżnął się Aleksander.
Tak, znamy się całkiem nieźle, choć ze sobą nie rozmawiamy
Dziś się raczej nie załamię , nic z tego nie będzie
Jeśli chodzi o kłopoty to mam słabą pamięć
To nie ten dzień , chociaż taki ładny
Nic z tego nie będzie , dzisiaj nie mam szans żadnych , mój boże
Czas odnotować ten fakt przykry
przywykliśmy do rzeczy absolutnie niezwykłych
by mieć jasność, świat co raz nie da się wyjaśnić
nie dziwi nas to, bo nie dziwi już nas nic.
Uliczni poeci, zdolni wybitnie, jak może umrzeć coś, co tak pięknie kwitnie!
Nie mam siły tłuc się z Tobą, czy truć się Tobą
Czy iść z Tobą w tango, albo jakieś grubsze pogo
Po co mówić do kogoś, kto już dawno ogłuchł
Nie będę walczyć z upiorem, szkoda zachodu
Wokół setki osób, które chcą żebym coś załatwił
w domu krzyki matki: jak można znęcać tak się nad kimś
Weź swój los w swoje ręce, a ręce daj w górę
Złota rybka? Zapomnij poszła na emeryturę
Nie czekaj na cud z nieba, to nic nie da
Tylko zwycięzca dostanie złoty medal
szyja!