W każdym życiu dojrzewającego człowieka przychodzi taki moment, gdy ten uświadamia sobie, że wojny, kłótnie i robienie ludziom na złość jest jedną z najbardziej bezsensownych rzeczy na świecie, pod warunkiem, że kłótnie te są spowodowane dosłownie niczym, chorą ambicją, bądź różnymi niedopowiedzeniami. Tak jest i w tym przypadku. Duma (o ile można to tak nazwać), półsłówka- wszystko może to doprowadzić do nienawiści. Nie chciałabym żyć ze świadomością, że ludzie kiedyś tak ważni dla mnie, teraz mnie nienawidzą. Każdy popełnia błędy, ale wygrywa ten, kto chce je naprawić. Kłótnie do niczego nie prowadzą. I gdyby ludzie więcej ze sobą rozmawiali, wiedzieliby co drugi człowiek ma w sercu, co tak naprawdę czuje i go boli. Gdyby ludzie więcej ze sobą przebywali, nie przychodzili na chwilę, zostawiając w problemach; gdyby chcieli zatrzymać się przy tym, zrozumieć- nie byłoby tego, co jest teraz.
Czasami warto przynajmniej spróbować kogoś zrozumieć...