Hej ludzie, dzięki za komentarze o dodawanie, muszę nadrobić trochę zaległości związanych z fbl, ale co tam.
Dostałam w piątek nowy autograf, ale nie mam możliwości zrobienia zdjęcia, więc Nicole Kidman musi sobie zaczekać.
Nic się nie zmienia, w dalszym ciągu ta sama niechęć i obrzydzenie, no nie licząc problemu z "osobą" opisanego dwie czy trzy notki wcześniej. Za to pojawiło się wrażenie pustki, bez tej osoby. Dziwne jak to człowiek z czasem przyzwyczaja się do drugiej osoby.
No i cały czas ten POWÓD opisany też wcześniej. Wszystko jest takie zagmatwane. Zresztą po co ja to piszę, i tak nikt tego nie czyta,
Macie tu piosenkę, "Take it Easy" w wolnym tłumaczeniu: