Lodziuch z lata :)
a że my pracy nie lubimy to się znowu na kantarze lenimy .. xD
a tak na poważnie to wczoraj pojeździłam sobie na kanatrku, naskakałyśmy się baaardzo dużo xD
mam siniaki na łydkach od jazdy w kaloszach -.-
bo na bosaka niestety troche cięzko się skacze :D
kobyłka super pracuje jak nie ma metalu w pysku, nawet przeżówa xD
fajnie że nie musze jeździć z wędzidłem, duże lepiej radze sobie na kantarze bo nie mam nadziei że może jednak uda mi się ją dzisiaj zebrac(i tak się nie uda) i moge się skupić na ćwiczeniach, cofania, przejścia,
zwroty, drągi i zmiany tępa, wgl wszystko bardziej wychodzi mi na kantarze xd
pierwsze zagalopowanie w środeczku na oszukanym cordeo z uwiązu, nie było źle ze sterowaniem tylko ścinałyśmy przed wyjściem żeby się nie wywrócić na ostrych zakrętach z turbokoniem :3
takie mini oszukaństwo, na koniec sobie pochodziłyśmy już stępem z ziemi żeby ochłonąć tylko że kończyła się jakaś tam impreza i samochody co chwila troszke Lodzie straszyły, z ziemi boi się bardziej niż jak na niej siedze no ale nie ważne, grunt że jest dużo lepiej bo już się tak nie płoszy kiedy prowadzę ją w ręku a jak się rozluźniła to mogłam ją poprostu póścić i już jej nic nie straszyło :)
podoba mi się że pod koniec jazd jest taka luźna, ziewa sobie i daje się przytulać !!!
wielki sukces xd
teraz będę grać w simsy, potem se coś może zjem, pójde do męża, do koscioła na 18 i do męża znowu a wieczorem wiedźmin !! mega ciekawa seria ale czytam już 3 dzień i jestem ledwo w połowie, bardzo długo mi się go czyta :((
ale skończę niebawem :)
udzielam się tu z myślą o pannie Sejdak co by się nie zawiodła że jednak się nie udzielam xD
byle do środy i do konia ! :D