Właśnie dostałam maila zatytułowanego "Znajdź muzykę dla której mógłbyś umrzeć i wygraj (...)". Hm, szczerze mówiąc wizja muzyki dla której mogłabym umrzeć (albo co gorsza "przez którą" mogłabym to zrobić) jest dla mnie troszkę przerażająca ;) No i mimo wszystko nie zachęca mnie do wzięcia udziału w konkursie. Co innego w poczcie? (na dźwięk słowa "poczta" na myśl przychodzi mi tylko praca z plastyki, której mogłabym jeszcze wiele zarzucić- a najbardziej to, że jeszcze jej nie mam). Na poczcie (jednak tej mailowej) widzę jeszcze inne równie interesujące maile, typu "Brak Ci gotówki?". Myślą, że wyprzedzą poczciwych ludzi chcących uczciwie zarobić rozdając ulotki w mieście :) Swoją drogą trzeba brać takie ulotki, bo to zawsze dobry uczynek dla osoby, która je rozdaje. A tak poza tym, to jeszcze moi nadawcy chcą mnie zachęcić do internetowego zamówienia kwiatów dla Mamy, na dzień Mamy(oczywiście). Jednak chyba i z tego nie skorzystam bo zdecydowanie wolałabym sama jej doręczyć kwiaty (jak pewnie większość z Was) jednak to już sprawa indywidualna :) Wyobrażacie sobie taki masowy spam na Waszą pocztę domową? Listy nie mieściłyby się w skrzynkach. Dostałam też "Magiczną ofertę w Kerfur!" gdzie mogę sobie w sieci obejrzeć gazetkę z zakupami! ( ^^ ). No i w końcu troszkę normalnych wiadomości (do których niestety nie mogę doliczyć tej, z zagadnieniami z historii :( ), wysłanych przez konkretne osoby, a nie przez tzw. Mail-Bombera :)
O, jak ja lubię dostawać Maile ;)
(pst wszystkie spamy poleciały do kosza ^^).
W zamian (za Kopernika na którego nie mogę już patrzeć) macie- Pana Kartofelka, co go stworzyłam kiedyś w Linuxie ;)