I dziękuję Ci za te cztery miesiące i cztery dni.
Mam nadzieję, że dla Ciebie również były wspaniałe.
Chciałabym napisać, jak bardzo Cię kocham, ale to chyba niemożliwe.
Ale mogę napisać, że zrobię wszystko, żeby ta zima była dla Ciebie dobra. Będę piekła Ci ciasteczka, robiła gorącą czekoladę, tuliła, zawijała w kocyk tak, że będziesz wyglądać jak burrito, będę Ci zakładała szalik, czapkę i rękawiczki i będę pilnowała, żebyś zapinała swój płaszczyk, a kiedy będzie Ci smutno, to przeczytam Ci bajkę i utulę Cię do snu, i jak będziemy miały wolne, a spadnie już dużo śniegu, wyciągnę Cię z domu na sanki i lepienie bałwana, i urządzimy sobie bitwę na śnieżki, i będziemy robiły aniołki w śniegu, i pokażę Ci, jak można robić takie śmieszne ślaczki na śniegu, które robiła moja babcia, i będziemy się tarzały w tym białym puchu jak kretynki, i będziemy się dużo śmiały, a gdy już nasze ubrania będą całe przemoczone, wrócimy do domu, gdzie się Tobą zaopiekuję, zrobię Ci herbatkę i obiad i zbudujemy wreszcie bazę z koców, w której będziemy leżały i oglądały filmy, i zajadały ciasteczka, mru, chcę już!