Myślę, że dobrze byłoby spróbować przez cały przyszły tydzień i końcówkę tego nie rzygać, postarać się nie jeść dużo i w przyszły poniedziałek pojechać dowiedzieć się o tańcach. Chyba, że wcześniej osiągnęłabym 52,9, ale raczej nawet do tego przyszłego poniedziałku nie zdążę. W każdym bądź razie spróbuję. I jeszcze śpiewanie. Jeny, czuję się podniecona myślą, że może mnie taka osoba będzie uczyć. Aż się boję zburzyć to wyobrażenie codziennością.
P.S.: Tak wygląda moim zdaniem ideał ułożenia kobiecych włosów.