Na prawdę jestem taka beznadziejna? Czemu to moje szczęście zawsze trwa tak krótko ?
Czemu straciłam coś na czym zależało mi najbardziej na świecie?
Czemu Go tracę ? I nawet nie mogę nic zrobić.....
To mnie powoli zabija!
A dziś oddałabym każde jutro, za tamten czas. :'(