Każdy jest inny, ale wszyscy chcą miłości.
Wreszcie w domu ; D Plany się troszkę pozmieniały. Jutro jadę do Gorzowa, a w piątek do Murzynowa. Też dobrze ;p Jejku, tylko nie chce mi się znów pakować. Ledwo co się wypakowałam. Nigdy nie umiem jakoś sensowie zakończyć notki. Teraz też nie, ale kończę już, bo nie mam pojęcia co dalej pisać.