Klapki na oczach? Własnych, cudzych?
Unikasz tematu, udajesz, że to tylko epizod. Nic specjalnego, ot słabość, podobnie jak Twoja do promocji. Klasycznie unikasz poruszania niepewnych kwestii. Klasycznie dokładasz sobie zmartwień i równie klasycznie przelewasz czarę goryczy. Jakby nie patrzeć, to wkurzające. Posyp się brokatem.