- to, co macie tu, pod rękami,
was n i e interesuje. nie ściskać !
-kuuumacie? no jak nie,
ej superwoman, kiwaj na tak!
- po co ja wydzieram tą, ehem mordę?
po to żebyście mnie kurrrrrdę słuchali!
- tam, o. (pokazuje ruchy)
macie panować nad rękami!
żadnych kiełbasek , ani innych mi tam!
- ustawcie się. o maaaaatko, jakcy wy nie zorganizowani.
nie wkurzać mnie i porządnie się ustawić!
- co teraz mamy? new style? nie? to co? aasa hh ! przypomniało mi się.
dobrze było. gooooooooodnie jest <3
a ja byłam nazwana superwoman! <3 ahahahah kocham moją bluzkę.
i warsztaty z michałem też. :*
a na contemporary nie idę dzisiaj :<
bo kassper'a nie ma i mamy zastępstwo ;c.
ugh, buuuuuuuuuulwers. ;x ;<
i dobija mnie to, jak sobie radzę z tańcem. a raczej to jak sobie nie radzę. jak marnie mi to idzie. kocham taniec. tego nikt i nic nie zmieni. jednak kiedy jestem w smu, czuje się jednoszcześnie tak szczęsliwa ale i tak dziwnie mi. oni wszyscy są ode mnie lepsi. ja wiem, chodzą tam od X czasu. ale co z tego? może ja się zwyczajnie nie nadaje? może początki są trudne ? ( POCZĄTKI?! przecież to nie są moja początki!)mimo tego smu jest jedna z niewielu rzeczy, które trzymają mnie na powierzchni. uwielbiam tam chodzić, uwielbiam zajęcia z Leal i z Kassprem. uwielbiam ich choreografie, rozgrzewkę, każdą kroplę potu wylaną na tych zajęciach. uśmiech Kesspra i to kiedy mówi ; ' brawo! udało Ci się!' albo kiedy Leal pokazuje na mnie i unosi kciuk do góry uśmiechając się. lubię tańczyć lyrical hh patrząc się w lustro i wyłapywać własne błędy, poprawiając je przy następnym powtórzeniu. lubię wreszcie puścić ciało i emocje na contemnporary. uwielbiam uczyć się nowych kroków, dopasowywać do swojego ciała. oddawać się tańcu cała.chciałabym robić to jeszcze lepiej. zostawie ten temat na potem. na dłuższą notkę. frustruje mnie to.
lecę cu :*
ps. SMUSMUSMUSMUSMUSMUSMUSMUSMU <3
ps2. game on me.mp3 , genialne.
ps3 , SYLU POTEM FOTKA FOR JU :* <3
ps4, a to że mam bloga którego nikt nie czyta, DOBRZE mi robi.