2

Też będę miała kiedyś takie zdjęcie. Kiedyś, kiedyś...

Witajcie kochane. Jestem na bieżąco, lubię czytać, co u Was. U mnie dziwnie. Czuję się, jakbym była obrażona na wszystko, co żyje. I to, co nie jest żywe też. Choć z drugiej strony jestem tym wszystkim przerażona. Jem wyraźnie mniej, tęskniłam za byciem głodną. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo. Muszę się pozbierać emocjonalnie i poukładać sobie priorytety w dobrej kolejności - od najważniejszych spraw aż do tych najmniej znaczących. Trochę mi się to poprzestawiało, ale czułam taką potrzebę. Nie wiem, może jestem znudzona życiem.

Miłego dnia!

EDIT

Mój bilans na dziś nie mógł być lepszy, jak na moją "samokontrolę". Pół kromki pełnoziarnistego z plasterkiem szynki, herbata owocowa x2, kurczak z warzywami. Tak. Oby jak najdłużej.