Ślub, ślub, wesele i po wszystkim.
Może to i dobrze, dość tego zamieszania.
Zdjęcie na razie jedno, może będzie więcej.
A może nie będzie, bo nie lubię tu wstawiać prywatnych zdjęć.
Jestem cholernie zmęczona i jeszcze nie ochłonęłam.
Mam czas, wolne, matura na mnie nie czeka, mogę się lenić. :)
Dlatego nic-nie-robienie wpisuje się w mój harmongram dnia.
A teraz idę umyć włosy, potem coś tam... i tak zleci.
P.S.
Dodam tylko, że bawiliśmy się świetnie, na takim weselu jeszcze nie byłam.
Ach, no i zostaliśmy z Krystianem nową parą młodą na oczepinach!
Miałam pięęękny welon z kryształkami Swarovskiego a mój "mąż" śliczny krawat. :)