jeszcze 4 dni i domek
dzisiaj przeszłam lekkie załamanie psychiczne, czy jak to tam można nazwać.
jest już dobrze. sen mnie wyleczył.
czytam "jeden dzień".
jutro chyba znowu wczesna pobudka.
nie chcę !
i chyba zaryzykuję i odważę się zjechać z wyższej górki ;)
trzymajcie kciuki, co bym nie zaliczyła jakiegoś gratisowego wjazdu w sosny.
I w tych dobrych i złych chwilach, zawsze ze mną, zawsze razem, mimo wszystko
Kamil <3 ;*