Cały dzień zamulałyśmy, chyba z niewyspania. My i seriale, ohuhahue.
Mama rozjebała system "Janusz, ona ma tatuaż!". Oczywiście ;3
Wieczorem z wariatami. Mózg roztegowany. Maciuś nie do końca nas jeszcze
zaspokoił swoją obecnością, ahaha, jak to wygląda.
Trzeba iść wcześniej spać, zaraz idziemy, rano wcześniej wstać i kminić jak zobaczyć się z Puchaczem.
Myślę, że damy radę, no musimy. Babcię jeszcze trzeba odwiedzić.
Tyle tego wszystkiego na raz. Nie wierzę.
ASK.ASK.ASK