"Bo to był wieczór jak ostatnie pożegnanie
Nikt nie przypuszczał co się tutaj stanie
Grono przyjaciół pozytywnie, klimatycznie
Bo z przyjaciółmi tymi jest fantastycznie
Sarny, uwaga sarny
Fajka pokoju, jak w osadzie indiańskiej
Dwa metry nad ziemią i już wszystko jasne
Głupie ucieczki przed sarnami do namiotu
Nie możesz zasnąć, szykujesz się do odlotu
Sarny, uwaga sarny
Lądujesz lekko z przyjaciółmi w przystani
Nadziwić się nie umiesz wszyscy tacy sami
Kolejna część, ucieczki przed sarnami
Jedziemy razem na tej samej bani"
Witam all the pepole...
Takie melanże jak wczoraj to ja rozumiem normalnie obowiązkowo trzeba to powtórzyć...
Szczególne pozdro dla Wery, Joyka, pana teleporta Królika i oczywiście dla najwiekszego hardcora wśród nas RAFAŁA G.