O sobie: Gdybym umarła
Czy zapłakałbyś za mną?
Uronił kilka łez nad moim ciałem
Tak z głębi swojego serca,
Ze swojej duszy
Bez przykazania ludzi
Zatęskniłbyś
Za moja niewartą postacią?
Za śmiechem i za głośno wypowiadanymi słowami
Byś tylko na mnie spojrzał
Byś tylko choć na chwilę o mnie pomyślał?
Czy nie przespałbyś choć jednej nocy
Myśląc o mnie?
Wpatrzony w gwiazdy,
Zastanawiając się
"Dlaczego pozwoliłem jej odejść?"
Czy poprosiłbyś Boga o to,
Bym wróciła
Byś mógł mnie tulic w ramionach,
Całować me usta?
Tak prawdziwie
Nie na pokaz
Czy poszedłbyś ze mną
Między anioły
I kochał tak mocno
By serce Twoje mogło wskrzeszać?
Ludzi umarłych
Lecz dźwięk Twoich słów
Nie obudzi mnie już...
,,Pytania mniej retoryczne''
A gdybym tak jutro odeszła?..
Czy byłbyś tu dziś wieczorem?
Czy powiedziałbyś mi to co powiedzieć zdążyłeś?
A gdybym nagle zniknęła?
Czy oddałbyś mi to co dzisiaj mi zabrałeś?
Czy zwróciłbyś mi sens życia?....
A gdybyś tak teraz widział mnie po raz ostatni?
Czy dałbyś mi ten nóż?
Czy wbiłbyś mi go w plecy?
Jesteś sam.
Tłum ludzi masz wokół, a mówisz do siebie.
Kiedyś staniesz przed lustrem z twarzą zalaną łzami i poczujesz smak przegranej..
Gorzki smak...
Wtedy pytania mniej retoryczne Ci zadam...
mniej trzeba przy nich myśleć...