Disnej, dupo.

 Ej, dawno nie pisałam prawda? Jak myślę to teraz będę dodawała notki rzadziej, bo nie dość, że mi się nie chce to jeszcze teraz mam jakoś więcej nauki. 
 Pierwszy tydzień po feriach. Nie poszłam dwa razy do szkoły. Najpierw w środę. Potem w piątek .. to znaczy nie do końca. Wczoraj byłam po prostu na jednej lekcji, na ostatniej : ) Więc wyszło na to, że wstałam w pół do 9. Bo tatuś mnie obudził. Mama awanturę przez telefon zrobiła. Tak mi się iść nie chciało, że ja nie mogę. Poszłam się tam umyć. (NIE UMYTE WŁOSY, KARRAMBA -,-) ) Tata jechał do Biedronki na zakupy to pojechałam z nim i na ostatnią lekcję mnie podwiózł 11.45-12.30. Oliwka bardzo zdenerwowała się panią od matematyki. Nie dziwie się, jest dość irytująca. Nie powiem, że nie. No i potem na przystanku trochę stania. Co parę minut bluzgi, że " za ciepło ". Śnieg spadł i rzucali śnieżkami. O dziwo nie dostałam ( : Potem pani autobusistka zagroziła, że Maksiu nie pojedzie, bo nasypał śniegu do autobusu. Ej. Nie wiem co było później.
A no właśnie. Spadł śnieg, na reszcie kurde.. po prawda po feriach ale i tak dobrze jest. ( : No i ten... Nie wiem no xD Może jutro, albo w poniedziałek dodam coś bardziej ogarniętego.. Może coś się wydarzy. Na przykład ta solówa co miała być w piątek, ale jej nie było bo śnieg. Who Know's , Who Know's.
 Teraz Skajpaj z Joanną <3  Kocham tego screena powyżej. ;*

Pozdro Dziubaski ; - *
Narazie <33333