Zmęczenie max.
Nie mam na nic sił, serio.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam tak zmęczona.
Czy kiedykolwiek byłam.
Dziwnie trochę jakoś.
Ale widziałam się z Jankiem na chwilę. Niecałą godzinę.
Dobrze, że akurat trafił na czas, kiedy jestem w Rybniku.
Pozytywnie. [1]
Po 5 godzinach stania w tej durnej kolejce po indeks, miałam wrażenie, że nogi mi odpadną.
Studiowaniesranie.
Bleh.
Strach.
Niepokój.
Lęk.
Ziemniaki.