Prwada, jakież to względne pojęcie.
Każdy ma swoją prawdę, ale prawdziwa prawda jest tylko i wyłącznie jedna.
Prawdziwej prawdy nie trzeba bronić ona broni się sama, prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Każdy nasz czyn ma konskwencje, czasami większe, czasami mniejsze.
NIgdy nikt mi nie przestawi wartości, wiem co mam robić, robie wszystko zgodnie ze swoim sumieniem.
Wiem, że nie jestem idealna, ale
Robię tak, abym mogła dzień po dniu przeglądać się w lustrze.
Niczego nie potrzebuje, akceptuje co mam i daje mi los.
Żyje tak, aby nikogo nie krzywdzić, nie mam do nikogo wyrzutów czy pretensji.
Więc czy mogę nazwać się człowiekiem?
Kocham, czuję, szanuję, wierzę, przestrzegam, pomagam, jestem?
Wiec weź juz nie pierldol i skończ ten teatrzyk...