w koncu po trzech/czterech miesiacach leczenia (zaledwie czterech z reszty mojego zycia...) wlosy w koncu, zaczynaja mi normalnie rosnac jak szalone. kto by pomyslal ze choroba moze spowodowac takie spustoszenie i zachwiac calkowita rownowaga? no coz....w koncu nic nie dzieje sie bez przyczyny