I am wildcat, you are a worm
and we're chasing each other and taking turns
we aren't giving up, we aren't safe
and we're chasing each other all over the place
Ostatnio szkoda mi słów i nerwów na opisanie swojego życia. Czuję się jak w jakimś popierdolonym serialu dla nastolatków.
Kupiłam sobie karnet do Cinema City i oglądam wszystkie nowości. I podczas dzisiejszego seansu Zakładnika z Wall Street (całkiem okej, ale Jodie Foster wolę jako aktorkę, bo trochę naciągnęła fabułę, ale Clooney i Roberts + ujęcia z Nowego Jorku ratują wszystko) stwierdziłam, że ufam jedynie hollywoodzkim produkcjom, bo przynajmniej wiem, co się stanie. Wiem, kto kogo zabije, oszuka, przerucha i tak dalej. Chciałabym tak w życiu, bo czasami ktoś niepozorny potrafi odpierdolić coś tak obrzydliwego, że gdyby nie mój ukochany Mateusz, to rzygałabym z obrzydzenia na sam widok ludzi. To chyba czyni mnie humanistką?
11 LIPCA 2016
2 LIPCA 2016
26 MAJA 2016
2 MAJA 2016
15 KWIETNIA 2016
19 MARCA 2016
5 MARCA 2016
25 LUTEGO 2016
Wszystkie wpisy