To jest widok zachodzącego słońca ofkors. Skąd? z górki na K.
Lubię to miejsce. Kiedy jest źle i wtedy kiedy dobrze.
Lubię ten moment, kiedy ze słuchawkami w uszach i jakąś dobrą książką w ręce (no i z aparatem oczywiście :) ) usadawiam się wygodnia na szczycie tegoż wzniesienia. Wtedy czuje się tak, jakbym znajdowała się nad ogromną doliną, w której życie to czy się swoim tempem i nikt się na nic nie skarży ani niczym nie przejmuje. Gdzie wszyscy są szczęśliwi. Ja też..
Nie. Nie zacznę teraz mojego narzekania, ani nie zacznę się nad sobą użlać. To już nie moje. Biorę stąd wszystko co najlepsze. Staram się jak mogę. Nie łamać. i uśmiechać się. nawet kiedy jestem sama. Bo tak trzeba. Taka jest narzucona norma. W dzisiejszych czasach nie można płakać. To jest oznaka słabości. Ale czasami nawet tym najśilnieszym, po jakimś czasie tama pęka.
Wkurza mnie to ciągłe pytanie ludzi o to czy mają czas;/
Bo wiem że każdy ma czas. Chociaż czasami jest go za mało. A momentami jest go tak malutko, że brakuje go nawet na to przelotne zobaczenie ważnej osoby. A może być też tak, że już nigdy w życiu tej osoby nie widzimy.
I wtedy zaczynają się spekulacje. I obwinianie się. I nawet po latach.. to ciągle w człowieku siedzi. Nie daje się zapomnieć. a może trzeba się z tym tylko pogodzić. i wtedy odejdzie.
W takich momentach ta cała wypracowana opinia o sobie radykalnie zmienia swoje stanowisko. Etykieta z trudem przyklejona na złoconą zbroje odrywa się. Wtedy jest czas. Czas na zastanowienie się nad tym czy w ciągłym biegu nie zgubimy sensu życia. Czy to wszystko nas nie przerasta.. Bo to nie życie narzuciło nam taką prędkość. Sami ją podkręciliśmy.
Zatrzymaj się i ŻYJ.
i nie napisze teraz jaką czasami mam straszną ochotę przytulić się do kogoś kto jest teraz dla mnie nieosiągalny. to nie jest żadna aluzja. (ż)aluzje wiszą w oknach. Ten człowiek nie ma czasu. wiem jak to jest, też kiedyś nie miałam. i straciłam coś co było ważne.
Humor poprawią tylko przyjaciele. Będzie tak jak dawniej. Znowu będę się czuła ważna. Dla tej garstki osób.
Yh.. melancholijnie się zrobiło.
Dlaczego tak bardzo lubię górkę na K.?
Bo zawsze ma dla mnie czas .