PHOENIX 

wróciłam, a so.

siedzę i rozmyślam sobie nad wszystkim. jeszcze tylko jutro i najdłuższe 'wakacje' w życiu. do pracy trza iść, żeby mieć kasę na studia. w końcu muszę napisać ten powalony personal statement, bo się nie wyrobię.

jutro ustny angol. mam nadzieję, że się nie zestresuję i nie będę gadać od rzeczy. oby poszło milion razy lepiej niż dzisiaj, bo tak zjebałam polski, że aż mi się nie chce na ten temat już nigdy więcej w życiu gadać...

myślę o napisaniu jakiegoś opowiadania, ale nie wiem czy czas mi na to pozwoli. teraz bardzo często widuję się z Damianem, bo bym chyba inaczej nie wytrzymała. cieszę się, że to już prawie dwa miesiące chociaż co to niby są dwa miesiące... no nieważne. te matury trochę wyprały mi mózg..

po maturach planuję pofarbować sobie włosy, a jak zarobię trochę kasy to jeszcze przed studiami może jebnę sobie tatuażyk. oby nareszcie, bo już długo o tym marzę.

to by było na tyle. pisze akapitami jak na maturze z angola.. o.O

trzymajcie za mnie kciuki jutro około 13.. przydałoby się jakieś wsparcie ;D

adios bejbis.