Ohayo!
No cóż, mimo, że mam to anime już dość spory okres czasu za sobą, to wciąż shouneno-aiowe paringi najbardziej mi się podobają właśnie z DRRR. Nie wiem, dlaczego, po prostu postacie, ich charakterystyczne, ale subtelne, idealnie dopasowane do wyglądu usposobienia sprawiają, że... No po prostu są fajne. Lubię takie lekkie, słodkie fanarty - ostatnio oglądam coraz mniej yaoi, za to zdarza mi się często zabłądzić w Internetach i trafić na coś takiego jak na przykład strona szanownego Shadmana, któremu serdecznie, kurwa, dziękuję, za zniszczenie dzieciństwa. >.<
Najgorsze jest to, że mimo tego całego niesmaku, jaki odczuwałam, oglądając jego prace, nie mogłam przestać - to było silniejsze ode mnie i teraz tylko czuję, że powinnam się wstydzić. To okropne. (Tzn. prace tego pana są genialne - naprawdę, ale chyba jednak to za wiele dla mojej dziecięcej psychiki. Podobają mi się jak cholera, ale powinnam przestać, bo nie dość, że to spaczone, to cholernie wciąga. Lepiej przerwać w zalążku...)
Już niedługo do psychologa. W sumie, to się trochę boję - nie wiem, od czego zacząć ani czy mówić wszystko. Poniekąd idę tam, żeby pogadać, bo uważam, że mimo wszystko łatwiej to zrobić z kimś obcym, kto i tak nie ma żadnego wpływu na twoje życie, niż z kimś, kto jest blisko. Ale to tylko mój pogląd.
Poza tym, nienawidzę swoich zawyżonych ambicji... Przez te wszystkie rzeczy, do których się zgłosiłam, w ogóle nie mam czasu na anime, mangę, rysowanie, czy pisanie opowiadań. Niby nic nie robię, ale cały czas martwię się wyjazdem na Śląsk - bo to w końcu już za parę dni. Martwię się też chemią, to znaczy tym pokazem dla podstawówki, które będzie 23.
Niby są ferie, ale w pierwszym ich tygodniu same próby i wyjazd, chemia w drugim tygodniu, jeszcze trzeba się pouczyć do sprawdzianu z biologii, który będzie zaraz po feriach - tak, dokładnie na pierwszej lekcji w poniedziałek. Łuhu, kurwa. I jeszcze się zapisałam na przygotowanie sali na bal i pilnowanie wszystkiego na balu. No, wolontariat. Jakby tego było mało, uzależniłam się od głupich dziewczęcych gier i straciłam kupę kasy przez jakieś pierdolone punkty akcji...
Ale za to wcale się nie nudzę i już niedługo otrzymam mojego tablecika (którego, jakby nie było, miałam dostać już pierdylion lat temu, no ale cóż...) z programem do tworzenia mangi i wstępnymi naukami do tworzenia animacji. Muszę jeszcze skombinować kasę na mangę, pouczyć się na poprawy z matmy, odrobić lekcje, przygotować się do wyjazdu. Trochę tego jest, chyba nawet sama nie ogarniam, ale to nic. Jakoś to będzie.
Najgorsze jest to, że nie wiem, jak wyrobię ze wstaniem na czwartą rano, żeby pojechać na ten cały Śląsk... Najlepiej byłoby chyba w ogóle nie iść spać, a potem dopiero wyspać się w autokarze. Chociaż nie wiem, jak to wpłynie na moją kondycję zdrowotną, a potem na występ... W sumie, to nie wiem, co ja w ogóle robię w chórze. Głos mam przeciętny, wcale nie jestem jakaś wyjątkowa, nie wyróżniam się niczym szczególnym, nie mam umiejętności, często się mylę i fałszuję. Nie mam ucha do muzyki, talentu do grania. Mam tylko swoją desperacką chęć bycia częścią czegoś fajnego. A chór to naprawdę ludzie, którzy mi odpowiadają. Lubię czuć, że kimś dla nich jestem.
Właśnie przez problemy z własną osobowością i tożsamością idę do psychologa. Znam swoje problemy, wiem, że nie są normalne, a to już połowa sukcesu. Teraz jeszcze trzeba iść i zapytać się, jak to wyleczyć. To jak wizyta u lekarza, którym poniekąd psycholog właśnie jest. Narazie jednak mam niezłą siekę z mózgu, chyba mi się pogorszyło po wizycie w galerii perwersji i hantai w pełnej krasie. Także ten tego.... Dzięki, Shadman!
Ja ne.
Inni zdjęcia: Title quenWarszawa sie chłodzi marcin404Wnioski pamietnikpotworaXyz fuckit2296W Solcu patkigd:) patkigdNa statku patkigdNad morzem patkigdZ Klusią patkigdZ Klusią patkigd