Jak zwykle kiedy mój humor sięga dna to udaję się na zakupy. To co, że tym razem były to zakupy internetowe. Mój nagły zastrzyk gotówki ropzłynoł się w powietrzu.
Miśka.
Więc poukładam sobie z między słów
To w co trudno mi uwierzyć dziś tu.
Zabierzcie mnie na zdjęcia. W końcu mam jakiś tam aparat.