z wczorajszej sesji
Przepraszam was za swoją nie obecnosc wczoraj. Rano musiałm byc u fotografa juz o 8. Wstaąłm po 7 i jak zwykle nie było Joe. Szafa była otwarta i nie było częsci jego ubrań. Nie wiem gdzie pojechał. Coraz bardziej mnie to wkurza, ponieważ jest on non stop nie obecny. Ciągle słyszę kochanie nadrobimy to, a potem pakuje sie i jedzie. Mam tegoi dosć, czuje sie tak jakbym mieszkaął sama i nie miaął chlopaka. Na sesji bylo dobrze do 12 było juz po sesji. Zdjęcia sa naturalne i to mi sie bardzo podoba, lubie takie sesje. Wróciłam do domu i zastałam Joe, ktory się pakował
-Hej co robisz? - spytałąm zdejmując buty
-Pakuje sie nie widzisz? - powiedział
-Widzę, ale dlaczego>?- spytaąłm podchodząc do niego
-Bo się wyprowadzam - dodał pakujac swoje ciuchy
-Dlaczego? - spytałam
-Słuchaj, od dawna nam sie nie układa -
-No to akurat wiem Joe non stop wyjezdzasz beze mnie- powiedziałam
- No własnie, i dlaetgo odchodze od Ciebie - powiedział wstając
-Słucham? -
-Zostawiam Cie to koniec naszego związku- dodał zapinając walizke
-Nic dla Ciebie nie znaczę ? Kocham Cie Joe - powiedziałąm i z oczy zaczeły mi płynąc łzy
-No ja tez Cie kiedys kochałem, ale to juz mineło takie zauroczenie - powiedział
-Zauroczeni? Dlatego mi sie oświadczyłes pół roku temu ? - krzyczałam
-Daj sobie spokój, nie kocham Cie juz mam nową dzieczyne-
-Kiedy miałeś zamiar mi to powiedzieć? - spytaąłm przez łzy
-Nie wiem miałem napisać list- dodał
-Zrywasz przez list? Jestes dupkiem Joe - dodałam
-Dobra daj sobie na luz dziewczyno to już koniec - powiedział i zamknął drzwi
Zostwił mnie ? Nie wierze, dzwoniłam do niego już z 10 razy i nie odbiera. Chyba nie kocha mnie juz wcale. Siedze sobie w domu tak od wczoraj. Nawet nie odsłaniam okna. Dzwoniła do mnie Abbie ale ja nie chcę gadać. Mam doła i mam dośc życia. Po co ja sie tak starałąm o ten związek? Po co walczyłam? Po co to wszytko było?
Od Autorki:
pada i pada:/ nie lubie tej pogody:/
co u was?
Abbie story---->@storyofmyliiife