Kasiu chcialaś zdjęcie to prosze jakieś takie z wycieczki ostatniej która nie była za ciekawa..... tyle powiem.....
Rano muzeum pozytywizmu ( przewodnik całkiem fajny ) potem ognisko ( tam było nieźle ) potem muzeum Krasińskiego (babka gadala jak nakręcona aby wszytsko odbebnic i isc sobie nic z tamtad nie wyniosłam) potem muzeum romantyzmu ( babka tak wszytsko przezywała ze myslałam ze sie popłacze) co tam dalej kosciól i grób Krasińskich (babka nie wiedziala o czym ma mówic) no i dlugo oczekiwany powrot ;DD
Po tej zrozumiałam co znaczy "wszedzie dobrze ale w domu najlepiej" Widzac Mławę aż się ucieszylam ;DDD