Day 3

Dzień pod znakiem kanałów, gondol, mostów, mostków i mosteczków ;) Zwiedzamy Wenecje ;) po szybkim ogarnięciu wsiadamy w pociąg i lada moment podziwiamy kolejne urocze włoskie miasto , tak zupełnie różne od Bolonii ;) Na pocżatek rejs statkiem po Grande Canale aż do placu św Marka, zwiedzanie Bazyliki tegoż świętego i spacer wąskimi uliczkami poprzecinanymi kanałami i moskami....a może to kanały są poprzecinane ulczkami i mostkami...??? tych drugich jest znacznie więcej ;) no i setki, tysiące masek weneckich, przeróżnych, kolorowych, malych, dużych zapierających dech w piersiach ;) no i wszechobecne wyroby ze szkła z Murano...zwiedzamy, oglą damy, podziwiamy, zachwycamy się i marzniemy....słońce takie piękne , wiatr tak ogromny...!! Wenecja jet zachwycająca, pełna uroku i magii !! cały dzień pełen wrażeń a na koniec wsiadamy w pociąg i jedziemy dalej...kolejny cel Vicenza... miasteczko w którym mieszka nasz wujek z rodzinką :) miasto nie turystyczne, dlatego tak bardzo autentyczne i przepełnione pawdziwą włoską kulturą i codziennością ;) wujaszek odbiera nas z dworca, zawozi w miejsce skkąd podziwiamy pięknie oświetloną panorame miasta a potem kupujemy duuuużo pizzy i jedziemy do domku ;) miło tak z rodzinką ;) i można poczuć się jak u siebie ;)

mineły święta....tak szybko i o dziwo tak spokojnie ;) w sobotę drineczek z Markiem całkiem niespodziewanie no i te nasze długie nocne pogawedki, niedziela rodzinnie i coś gdzieś a w pon podobnie lecz kameralniej i po świętach.....dziś już spowrotem KrK....a jutro do pracy, tak wyszło.....

planując kolejne wojaże taka zafascynowana ;)