Praktycznie połowa wakacji już za nami, a ja wciąż nie podjęłam wielu ważnych decyzji.
Łatwo jest tak sobie żyć z dnia na dzień, nie przejmując się tym, co będzie.
Chociaż potem starcie z rzeczywistością może być dotkliwe..
Mimo, że czasem brak już siły na to wszystko,
trzeba się postarać.
Bo chyba warto walczyć o bliskie osoby.
Jakikolwiek byłby tego koszt..
Grunt, że mam Ciebie <3
Żałuję, że ta komórka nie czyta mi już słodkiego "M." kiedy dzwonisz.
A teraz do sprzątania, za które nigdy nie weźmie się tatuś.
Czas start.