27 stycznia 1994 rok
Czwartek, godz. 920
Zimny, pochmurny i wietrzny poranek.
Na świat właśnie przyszła mała dziewczynka...
Jeszcze nie wiadomo czy będzie żyła, bo przecież urodziła się za wcześnie, musiało jej sie strasznie spieszyć na ten świat .
Była bardzo malutka w końcu wazyła tylko 1920 g.
Rodzice jeszcze nie wiedzieli jak dadzą jej na imię
-Amelka, Monika, Weronika, Michalina?
Jednak o wyborze zadecydowała jej niewielka waga i wielkie granatowe oczy
(tak, tak mimo wszystko na samym początku miałam granatowe oczy- dopiero później zaczeły one zmieniać barwę)
I tak do tego świata dołączyła mała JAGÓDKA
Właśnie dziś mija 15 lat od tamtego wydarzenia....
Oby następne lata była tak samo dobre, szczęśliwe i fajne jak te poprzednie 15
bY guŚ