juz za pare dni, za dni pare...

świąteczne. 

Boże, dawno mnie tu nie było. Odzwyczaiłam się od pisania notek. 
Ale oczywiście bilet na prom natchnął mnie weną. 
No to już niedługo upragniona POLSKA !
Wreszcie urlop który już od tak dawna mi się marzył, koniec wstawania o 5 rano , stresów itp.
Wreszcie relax ! 
Mam zamiar tańczyć w nocy , leżeć z kawą cały dzień w łóżku, omnonomnom ! *.*
+ tak się nie mogę doczekać tych wszystkch ryjków moich kochanych ! 
Szafa pełna letnich ciuchów, aż boję się jak pomieszczę to wszystko w małej walizce. 

A tak poza tym praca, praca,praca + ostatnio dobrze zapamiętana kolacja firmowa, hahaha ! 
nawet nie wiedziałam że można tak miło spędzić czas z ludźmi z pracy i boss'em ( nie licząc oczywiście moich dwóch najulubieńszych pod słońcem stokrotek !  ) 
W życiu prywatnym jak narazie wszystko idzie w dobrym kierunku, wszystko jest tak jak powinno być i mam nadzieję że tak zostanie.
Jestem niezależną  kobietą, dobrze zarabiającą i bardzo mi z tym dobrze mimo tych wszystkich poświęceń.  

+ LUSTRZANKA REAKTYWOWANA 
tymbardziej cieszę się na ten wyjazd, zwłaszcza z godziny promu, zobaczę na żywo i będę mogła sfotografować wreszcie wschód słońca , łiii ! 

Dobra lecę spać, bo coś mi nie idzie składnia tej notki a jutro do pracy , again. 
Więc komu w drogę, temu ... 
BUZIAKA NA SZCZĘŚCIE ! 

Aloha !