...żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...
Jonathan Carroll
Poza ciszą
Poprzewracało mi się wszystko.
Nagmatwało w głowie, powykręcało w sercu.
Wiezycie w przeznaczenie? W to, że gdzieś tam są wam pisane osoby? Że pomimo kłótni, problemów czy zwyczajnych rozstań losowych WY zawsze będzie sobie pisani? I możecie miec nizliczona ilośc 'miłości', a gdy znów spotakcie tą osobę... to wszystko sie na nowo odrodzi i zagmatwa?
Ja wierzę. Ślepo wierzę.
A teraz juz to wiem.