Chwilowo ziemscy,całkiem współcześni.
Młodość śpiewa fałszywie radośnie i głośno.Pamiętam wszystkie cegły w starych kamienicach,ale nie mogę ,nie mogę zapamiętać,że muszę biec za wszystkimi. Mam ochotę na czekoladę,ale czekolada musi poczekać,bo niedługo nie zmieszczę się w drzwiach. Narzekam ponad miarę i mówię,że mogłoby być lepiej,ale za to dużo we mnie słońca i uśmiechu.