Chcę już latoo ! Zdj. Z Koonradem, z września ubiegłego roku. - Wygrzebałam na kompie. ;]
Bardzo ciężko rozpoczął mi się ten semestr, bo muszę rano wstawać... a mój organizm już zakodował sobie godziny poranne - jako środek nocy. Nie moę zasnąć w nocy, a rano nie mogę się zmusić do funkcjonowania jakiegokolwiek... Więc wstaje na siłe i przez pół dnia, jestem taka zamulona... - i dopiero w godzinach wieczornych dostaje powera ;/
Śpię już od tygodnia jedynie do - 5 godzin maksymalnie. Nie podoba mi się w planie to, że wciąż mamy zajęcia na rano... gdybym mogła dłużej pospać, wszystko byłoby w porządku.
Za 5 godizn muszę wstać, a nawet mi się nie chce spać. Miałam dziś zacząć biegać, ale znowu muszę to przełożyć na jutro, bo mi się nie chciało :D miałam też pogrzebać w licencjacie, dopracować pytania do ankiety, ale również mi się nie chciało :D W zasadzie to nie zrobiłam dziś nic konstruktywnego. Cały dzień się źle czułam. Mój tryb życia chyba już zaczyna powoli mi się odbijać na zdrowiu ;/
Dziś, chyba przez to zle samopoczucie wciąż myślałam o przyszłości- myślę, co się stanie, jeżeli zdecyduję się wyjechać na stałe i czy utracę przez to kontakt z bliskimi osobami.
Strasznie już tęsknię za wszystkimi z CMW, za VeRoo, Koonradem (na zdj.) za Oktawią, za Lopezeem, często myślę, że chciałabym się z nimi spotkać, wypić FRESCO czy cooś mocniejszego . - i nie moę tego zrobić ! :{ Dopiero za 4 miesiące... A potem znowu będę musiałaa wyjechać.
Tęsknie też za ciocią (wczooraj miała urodziny - szkoda, że nie mogłam z nią ich spędzać :( , za mamą i bratem w Hiszpanii - z nimi zobaczę się też w te wakacje, przynajmniej na 2 tygodnie mamy zamiar polecieć z Klaudią do Valdemoro.
Tęsknię za żaaartami mojego dziadka. Tęsknie też za siostrą, z którą się nie widziałam już z jakieś 7 lat ;/ I również bardzo chciałabym się z nią spotkać przed swoim wyjazdem. Może nam się to uda... Tęsknie i za ukochanym psiaakiem <3 - uwielbiam z nim spać, zawsze tak słodko się do mnie przytula. - Tu muszę spać sama... :(
Wkurza mnie to, że moje życie polega na tym, że wciąż za kimś tęsknię, - od zawsze!
I już zawsze tak będzie ? Że, gdziekolwiek nie będę to wciąż będę za kimś tęsknić?
Kiedy wyjadę na zawsze z Olsztyna, to z pewnością będę przeokropnie tęskniła za Markiem, z którym nie wyobrażam sobie rozłąki, za Filipem, za Ulą...
Ludzie pojawiają się w naszym życiu, kształtują nasz charakter, a potem stają się częścią wspomnień. I czasem to jedyne co nam po nich zostaje...
Boję się tego, że za kilka lat już w ogóle utracę kontakt ze wszystkimi ludźmi którzy są teraz ważni w moim życiu. zostaną mi tylko te wspomnienia...
"Czasami samotność rozwija skrzydła tęsknoty ... "