ROK 2014
... zaczął się tak trochę dziwnie. Nowy Rok oczywiście bezalkoholowo w pracy, potem wyczekiwany relaks w Waaarszawie <3 ! Kooocham to miasto :)
I spotkanie z moją najcudowniejszą, ciocią, z ktorą się juuuuż bardzo dużo lat nie widziałam, więc tym bardziej byłam ucieszona :) Uwielbiam jej poczucie humoru, jej młodzieńczy styl życia i wyjebisty charakter ! :D
Trochę popiłyśmy... spędziłyśmy wspólnie czas, porozmawiałyśmy. Spotkałam się też z moimi znajomymi, za którymi też strasznie tęskniłam, ponieważ nie widziałam ich od czerwca :)
Ale zaliczyłam jedną przykrą sytuację z osobą, na ktorej naprawdę bardzo mi zależałlo... Sytuacja ta do dziś spędza mi sen z powiek ;/ Ale mam nadzieję, że to tylko złe początki czegoś meega dobrego :) Mam dużo planów na ten rok. Pierwszym podstawowym to jest sukcesywnie przygotować się do licencjatu i obronić się ! :D, złożyć papiery do Warszawskich uczelni i wylecieć na całe wakacje do Anglii. Podszkolić język... (bo część wykładów na studiach magisterskich będzie w języku angielskim) - i wrócić bogatsza o nowe doświadczenia ;)- do Warszawy z mooim gałganem Maaarasem.
Ale zanim to nastąpi to jeeeszcze zaliczę (już cakiem niedługo) trip do Gdyni z najukochańszymi czubkami! (Juuuż chcę! :D)
A w kwietniu weeeeselicho Syyyśki mojej Muszę się teraz skupić na znalezieniu reprezentatywnego partnera - pomyślę o tym w lutym ;) Uuuuwielbiam wesela, więc też się nie mogę doczekać.
Aaaaa w maju wyjazd do Czeeech !
Narazie muszę sie ostro spinać i zakuwać do sesji, choć już mam kilka przedmiotów zaliczonych, idzie więc zajebiście :D a jak się już zacznie ostatni semestr (nareeeszcie! ) to już pójdzie z górki !
Ale pomimo, iż mam wszystko już zaplanowane na najbliższy czas- jestem pewna, że spotka mnie jeszcze wiele emocjonujących, zajebistych sytuacji... Jak zawsze!
A i zakupiłam nowy telefonik :] jutro pewnie przyjdzie, to już nie będę musiała się wstydzić odbierać telefony w miejsc publicznym.