no i skończyło się to co dobre ;(
los endos.
już nie będzie ciągłego słuchania apeli o nie skakanie na główkę do nieznanych zbiorników wodnych, telewizyjnych powtórek "miodowych lat" i wściekłych klientów PKP......chociaż oni może nadal będą.
najważniejsze jest przecież to że spędzę tę ostatni rok z moją kochaną, a wręcz najukochańszą 3d.i. nową koleżanką-Agą ;)
naszła mnie ochota na Cheta Baker'a .
byle do soboty ;)