brudne oddechy próbowały
zdmuchnąć mnie z góry
przeznaczenia.
udało im się
zniszczyć mnie fizycznie.
psychiczne moje
wizje
wciąż żyją i mają się dobrze.
podam na ziemię,
którą tak kocham.
w nerwowych ruchach gryze ręce.
lecz czemu krew jest na ustach?
muzyka wibrując po podłodze,
wpływa do moich rozchylonych ust
z plugastwem, porządaniem, bluźnierstwem.
ściany zaczynają mnie przytłaczać.
boje się, czy pozostaje obojętna?
musze się przyzwyczaić do halucygenności świata i tego co widze.
niezniszczalna?
gryf, c-dur.