Dzisiaj było dobrze, dopóki nie wróciłam do domu i musiałam zjeść obiad, bo mama marudzi. Potem miałam straszną ochotę na coś słodkiego i zjadłam dużooo michałków...;< Ale to i tak nie jest najsmutniejsze w tym wszystkim. Jestem tak cholernie samotna w śród takiej ilości osób ;< Przeraża mnie samotność, najbardziej w życiu mnie przeraża właśnie to. Wyobrażenie, że zostane sama do końca życia. Bez przyjaciół, bez faceta.
Nigdy nie miałam chłopaka, miałam i mam przyjaciół, ale i tak czuje pustke i cierpienie. Dziękuje że mnie tak wspieracie. Szkoda ze nie ma was blisko mnie ;) Potrzebuje przytulenia i pociechy ;*