na meczu-super!
mocne postanowienie jeżdżenia! nieprawdopodobna atmosfera nawet na spotkaniu towarzyskim-harytatywnym
A piesek już po zabiegu.
Zamulona. Obolała. Próbuje chodzić ale jakoś nie bardzo...pokraka słaba.
ale dla jej dobra.
ewentualne leczenie boli bardziej niż profilaktyka (i kosztuje więcej nerwów)
u mnie? nerw. lekkie przybicie. stan podłamania realiami, kolejny raz. lekki spadek wiary w siebie( jakby normalnie była za bardzo wybujała...;/)
ale musi coś drgnąć. coś ruszyć, później się rozpędzić i polecieć z górki. zawsze tak jest.
nowe szanse, perspektywy.
Na wzrost motywacji do przełomowych decyzji i zmian - rzut okoa na projekty domków...tak ślicznych jak z bajki. i w mojej bajce też taki będzie. mój. nasz.
Tylko obserwowani przez użytkownika greyhell
mogą komentować na tym fotoblogu.