Nowy rok szkolny powitał deszcz i naczelnik.
A ja jestem coraz bardziej wkurzona na remont mostu(jak kuźwa była ładna pogoda, to się opieprzali, a teraz raptem zaczyna im się chcieć coś robić) i problemy z dojazdem gdziekolwiek. Teraz zaczął się jeszcze problem z kursowaniem empeków <3 Kocham to.
Moja klasa nie jest normalna i znowu odwalaliśmy bydło na rozpoczęciu. Taka nasza rola. I tak ich uwielbiam ^^.
Jeśli dalej ma zamiar tak padać to jak najszybciej muszę sobie kupić jakieś botkowe, skórzane, wiązane coś. Białystok musi mnie wezwać jakoś w miarę niedługo.
A Kaka wraz ze swą szanowną żoną nagrał piosenkę.
Mraw, jutro osiem lekcji. Może tak złe dobrego początki? Naprawdę nie będę płakać.
Punkt 8:00- 205, polski.
Mówiłam, że kocham mój zeszyt z pseudo-cytatem z Potopu? xD
Łapie mnie faza na Zlatka. Dzięki Milan, Wu i Intertfu(tak, żadne inne opowiadanie nie miało wpływu, bo nie było w nim wiadomo czego {lol2})