witam was serdecznie
wczorajszy dzien nie nalezal do przyjemnych
a raczej do pechowych
dzis z zamknietymi oczami wchodzilem do lazienki bo obawialem sie ze cos pod okiem moglo mi wyskoczyc :D
ale jednak wszystko ok
dzis zaczelo sie od zimnego poranka
a skonczylo sie na opalaniu przez 2h :d na rusztowaniu :P
i pracowaniu w samym tshercie :)
zasmakowalem troszke wiosny a niedlugo zasmakuje duuuużo miłości
tymczasem czekam na koniec kapielki siostry zeby skoczyc pod prysznic :) szybko zjesc i zobaczyć skarbeńka
dziadek po zabiegu czuje sie dobrze wiec narazie wszystko mile mnie zaskakuje i dodaje sil do odliczania juz tak niewielu dni zostalo ich 8
a w dniu 9 bede juz raczej po jedzonku i kapielce :0 tulil sie do mojego kochanego skarbenka
mam nadzieje ze wszystko pojdzie zgodnie z planem i w ciagu tych 1300km nie bede mial niespodzianek i w miare z planem dam rade dotrzc na miejsce :*
3majcie sie hejka