to foto do mnie przemawia ;D
a więc dostałam dziś chyba z 10 razy !
od rodzinki x 2
od całej reszty x sama nie wiem
zaczęło się tak - rano pobudka wodą w twarz, potem przed kościołej z pistoleciku od taty < to dało się przeżyć > a co było po kościele ! ludzie lepiej tego dalej nie czytajcie ! no dobra to nie jest takie złe xD jakieś maluchy w nas pistoletami ( my tam spoko luzik, co nam może zrobić pistolecik ) idziemy dalej, a tam na rogu chyba z 20 osób w sumie nikogo nie znałam, ale cóż .. spoko. przechodzę sobie spokojnie koło sklepu i wszyscy na mnie ! o kurde ! chyba z 3 butelki wylali i dołożyli pistoletami < ja toczę słoik po ogórkach, ale wtedy leciały ze mnie krople > późneij Marczewski dobił leżącą, czyli mnie, bo kto inny mógłby być zlany ! ught. idę sobei do domciu wkurzona, mokra, nie wiem co jeszcze i kogo napotykam na swojej drodze ?! Łuczyszyna ze swoim kundklem zapchlonym z Myszki Mickey oczywiśćie nie mogli zrobić nic innego tylko wylać coś w rodzaju wody < chłopaki macie w ryj ! > { wtedy już leciało ze mnie jak z kranu
} wiem, że to jest zabawne, choć dla niektórych przykre, ale cóż dzisiajszy dzień pod wzglendem dyngusowym uznaję za porażkę
oto przedstawiony został wnerw Anny
jutro się odgrywamy ? ; >
PS. zauważyliście, że 1 raz się tak rozpisałm
i zauważyliście, że ostatnio dodaję dużo fot z Kol .. nie wiem czemu < chyba mi brakuje > Agato dodaj mi coś z dziś ładnie proszę